czwartek, 3 maja 2012

Hamulce tarczowe w rowerze górskim

Każdy szanujący się rowerzysta powinien wiedzieć więcej o hamulcach w swojej maszynie. Artykuł dotyczy typowych i najpopularniejszych jak na dzisiejsze czasy hamulców stosowanych w rowerach górskich tzn. hamulców tarczowych. Ten typ hamulców biorąc pod uwagę przeszłe lata jest stosunkowo nowy dlatego wielu ludzi wie o nim mało lub nie wie nic. Warto zatem zacząć od tego że: hamulce tarczowe działają troche na innej zasadzie jak typowe hamulce v - brake w których chodzi przede wszystkim o to że hamują one o obręcz koła natomiast w tarczówkach jest do rafki zamocowana specjalna tarcza, która umożliwia skuteczne hamowanie. Hamulce tego typu wymagają piast przystosowanych do ich montażu. Można kupić dwa rodzaje hamulców tarczowych – mechaniczne oraz hydrauliczne. W mechanicznych hamulec jest uruchamiany przez stalową linkę, w hydraulicznych przez płyn hamulcowy. Hamulce mechaniczne są coraz rzadziej spotykane i wypierane przez hydrauliczne. Najczęściej są montowane w rowerach z hipermarketu. Hamulce tarczowe dodatkowo zapewniają większą siłę hamowania od hamulców szczękowych, umożliwiają także bardziej precyzyjne jej dozowanie. Są one jednak bardziej skomplikowane i cięższe. Dużą zaletą hamulców tarczowych jest ich niezawodna praca niezależnie od warunków pogodowych i stanu obręczy koła. Konstrukcja i materiał z którego są wykonane tarcze muszą umożliwiać szybkie odprowadzanie ciepła. Wzmocnieniu musi też ulec konstrukcja piasty, do której mocuje się tarcze. Wszystko to powoduje, że hamulce tarczowe są znacznie bardziej kosztowne od szczękowych. Ze względu na cenę nie są one stosowane w rowerach miejskich. Są one jednak używane coraz powszechniej w rowerach górskich. W rowerach górskich przeznaczonych do zjazdu stanowią już obecnie właściwie normę. Plusy: + niezawodne w każdych warunkach (błoto, deszcz itd.) + bardzo dobra modulacja (dostosowanie siły hamowania do aktualnych potrzeb) Minusy: - drogie, albo bardzo drogie - trudne do naprawy w trasie - trudniejsza regulacja niż w V-brake - sporo cięższe od V-Brake
Hamulce tarczowe dzielą się na hydrauliczne (w których specjalny płyn pośredniczy w przekazaniu siły z dźwigni do zacisku) i mechaniczne (do przekazania siły wykorzystano linkę hamulcową). Istnieją także konstrukcje łączące oba te systemy: do przekazania siły wykorzystano linkę, ale same klocki dociskane są płynem hydraulicznym. Dzięki prostszej konstrukcji hamulce mechaniczne są tańsze, jednak mają mniejszą siłę i jest ona trudniejsza do dozowania (słaba modulacja). Są też bardziej wrażliwe na zabrudzenia. Hamulce hydrauliczne pozbawione są tych wad i lepiej sprawdzają się w trudnych warunkach pogodowych, są jednak droższe. Obecnie wszystkie dostępne hydrauliczne hamulce tarczowe działają w systemie otwartym. Oznacza to, że są wyposażone w zbiornik wyrównawczy, w którym gromadzi się rozgrzany płyn hamulcowy zwiększający swoją objętość podczas długotrwałego hamowania. Elementy systemu. Hamulce tarczowe składają się z wielu współpracujących elementów. Przy planowaniu zakupów weź je wszystkie pod uwagę! Są to: - dźwignie hamulcowe wraz z przewodami hydraulicznymi i zaciskami (w przypadku hamulców hydraulicznych), - zaciski (w przypadku hamulców mechanicznych). Wraz z nimi stosuje się dźwignie, linki i pancerze od hamulców szczękowych, - tarcze hamulcowe o różnych średnicach, - piasty umożliwiające zamontowanie tarczy hamulcowej. Średnica tarcz (mm). Większe tarcze zapewniają lepszą siłę hamowania, modulację i chłodzenie systemu. Mniejsze są lżejsze. Do XC i maratonów wystarczające są tarcze o ø160 mm. Do rowerów DH i freeride’owych polecane są tarcze ø180 mm i większe. Przy tak dużych tarczach (szczególnie ø203 mm) siły działające na widelec są olbrzymie i musi on być przystosowany do znoszenia takich obciążeń. Często spotykanym rozwiązaniem jest stosowanie z przodu tarczy o większej średnicy niż średnica tarczy z tyłu. Większość zacisków hamulców i dźwigni wykonana jest z aluminium. Dla zmniejszenia masy producenci stosują także stopy magnezu i włókna węglowe. Informacje na temat materiałów innych niż aluminium.

sobota, 7 kwietnia 2012

Rower DH - krótka charakterystyka.

Rower downhillowy - krótka charakterystyka

Autorem artykułu jest Jaspis



Do jednych z bardziej charakterystycznych rowerów można zaliczyć rowery zjazdowe, określane również jako downhillowe (DH). Są to rowery górskie skonstruowane w taki sposób, by można było na nich osiągać duże prędkości podczas zjazdów ze wzniesień. 

Ta sama budowa przyczynia się także i do tego, iż jazda pod górę jest w tym przypadku praktycznie niemożliwa; nawet jazda po płaskiej nawierzchni nie jest łatwa. Rowery downhillowe są najczęściej wyposażone w dwupółkowe amortyzatory. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że rowery te mają szerszą kierownicę niż zwykle to bywa w przypadku rowerów MTB. Ponadto cechują się także większą masą (zdarzają się nawet modele o wadze przekraczającej dwadzieścia kilogramów). Koła są mocno szprychowane, opony natomiast mają grubość przekraczającą nawet trzy i pół cala, do tego standardowo stosuje się wysokiej jakości hydrauliczne hamulce tarczowe - niezawodne i niezbędne przy ekstremalnych zjazdach.

rower downhillowy

Z racji swoich parametrów rowery górskie typu DH użytkowane są podczas szybkich zjazdów ze stoków górskich, dobrze sprawdzą się oczywiście na trasie zjazdowej ze znaczną ilością przeszkód. Ich budowa umożliwia tak przydatne podczas zjazdów skoki. Warto nadmienić, że jadąc rowerem zjazdowym, możemy rozwinąć prędkości dochodzące nawet do dziewięćdziesięciu kilometrów na godzinę.

Pamiętajcie, że kolarstwo zjazdowe to sport ekstremalny. Dlatego też powinniśmy odpowiednio wcześnie zaopatrzyć się nie tylko w rower, ale także w odpowiedni osprzęt – przede wszystkim dobry kask i ochraniacze na korpus, kolana, łokcie i tym podobne. Taki sprzęt pozwoli wam w pełni korzystać z zalet rowerów downhillowych i zapobiegnie kontuzjom, które w tym sporcie są na porządku dziennym. Osobiście polecamy ten sport. Podnośi on adrenalinę, która niektórym z nas potrzebna jest jak powietrze.

---

Rowery Górskie Limber


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

DH WIĘCEJ NIŻ HOBBY...

Pasja to coś więcej niż hobby.

Autorem artykułu jest Paweł Długosz



Co ludzie o nas myślą? Różnie… Jedni są zafascynowani downhillem i marzą tylko o tym, żeby z nami pojeździć. Inni podchodzą do nas z rezerwą, a nawet sceptycznie. Są też i tacy, którzy myślą, że jesteśmy rozpieszczonymi dzieciakami, które nie mają, co robić z pieniędzmi. Ile ludzi, tyle opinii…

DH w Polsce staje się coraz bardziej popularne, ale gdyby ktoś chciał pogłębić swoją wiedzę, odsyłam do „cioci Wiki” albo na profesjonalne, downhillowe strony internetowe.

A czym jest DH dla mnie?

Powiedzieć, że wszystkim?- zbyt prosta i wymijająca odpowiedź…

Hm. Na pewno jest wolnością. Wsiadam na rower i zapominam o problemach, o zbyt szybkim ludzkim świecie. Pędzę przed siebie, przez las. Wraz ze zwiększającą się prędkością, staję się jakby częścią natury, staję się… dziki. Wyścig z wiatrem między drzewami. Jedna banda. Druga. Hopa. Krew huczy, w głowie się kręci, ale to właśnie wtedy człowiek czuje harmonię i coś, co chyba mogę nazwać wiecznością. To jest niesamowite.

Gorzej sprawa ma się z finansowaniem takiego sportu, ponieważ downhill, jak większość sportów ekstremalnych, do tanich nie należy. A bez dobrego i odpowiedniego sprzętu lepiej nie wybierać się na trasę. Kiedy korzysta się ze wsparcia sponsorów, kwestie dotyczące finansów, przestają być tak wielkim problemem dla zawodników, jakim są dziś w naszym kraju. Na razie nie mamy takich wygód i sami musimy zajmować się kupnem sprzętu, wyjazdami na treningi, zawody, leczeniem ewentualnych kontuzji, itd… Ja, na przykład, swój rower składałem przez dwa lata. Ciężka praca, oszczędzanie pieniędzy i kupowanie część po części, a efekt to rower wart ok. 10 tys. zł ( samochód juz bym sobie za to kupił ;P ).Pasja jest pasją. To silniejsze od nas…

Ostatnio udało nam się zorganizować z ekipą małe, downhillowe wakacje-kilkudniowy trening w Wiśle. Byliśmy tam w szóstkę: Piotrek Gaik, Krzysiek Miśkowieć, Mateusz Smoter, Krzysiek Smoter (rowerzyści), Paweł Gaik (kamerzysta) i Andrzej Gaik (fotograf). Udało nam się załatwić darmowy nocleg, ale w zamian za to byliśmy zatrudnieni do budowy nowej trasy rowerowej. Przy okazji mogliśmy ją też przetestować ;) . Przedpołudniem roboty budowlane, a druga połowa dnia przeznaczona na trening. To, jak wyglądały nasze wakacje, można zobaczyć, oglądając zdjęcia . Podczas naszego genialnego wypadu miało miejsce kilka niewesołych sytuacji. Mateusz Smoter miał stwerdzone „skręcenie nadgarstka wyższego stopnia”, a Misiek trafił do szpitala z podejrzeniem krwiaka w okolicach nerki. Jakby tego było mało, po powrocie do domu urządziłem sobie mały trening na mojej miejscówce i złamałem obojczyk.

Teraz pomału wszystko wraca do normy, a za kilka tygoni znowu spotkamy się w komplecie na trasie i pomkniemy w dół.

---

Poszukujemy ludzi dobrej woli, którzy będą zainteresowani współpracą z nami. Więcej informacji drogą mailową – klubrowerowy[at]*gravityrevolt.org. Dziękujemy

*[at] =@

Rita (przy drobnej pomocy Beorna)

Sklep rowerowy Limanowa


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Na styku trzech granic...

W północno – zachodniej części Czech na styku trzech granic znajduje się niewielkie pasmo górskie bardzo urozmaicone ze względu na krajobraz oraz liczne szlaki do uprawiania kolarstwa górskiego. Granitowe grzbiety gór, wulkaniczne kopy, charakterystyczne góry piaskowcowe i malownicze doliny sprawiają, że krajobraz ten daje się zapamiętać i wyzwala ogromne emocje. Jest to niewielki obszar i najmniejsze pasmo górskie znajdujące się w Czechach i Niemczech. To wręcz idealne miejsce aby odpocząć od zgiełku miasta, pracy i oddać się tylko i wyłącznie czystej przyjemności z jazdy. Wszystko jest tu jakby w pigułce i w mniejszej skali, serwując maksimum frajdy przy minimalnym wysiłku. Trasa prowadząca przez trzy państwa: Polskę, Czechy i Niemcy jest długa i wymagająca. Spotkać możemy niemal wszystko: od trudnych podjazdów po wspinaczkę ale również dla odpoczynku proste polne ścieżki lub asfaltowe drogi. Jest to teren bardzo mieszany i urozmaicony gdzie potrzebna jest odpowiednia technika jazdy i dużo samozaparcia. Góry Łużyckie niewielkie pasmo górskie w Sudetach Zachodnich, leżące na zachód od Gór Izerskich, na pograniczu czesko-niemieckim, między Ústí nad Labem, Żytawą a Libercem. Najwyższym szczytem jest Luż (czes. Luž, niem. Lausche) 793 m n.p.m.). Inne ważne szczyty: Pěnkavčí vrch (niem. Finkenkoppe) 792 m n.p.m.; Jodłowa (czes. Jedlová, niem. Tannenberg) 774 m n.p.m.; Klicz (czes. Klíč, niem. Kleis) 760 m n.p.m.; Hwozd (czes. Hvozd, niem. Hochwald); 750 m n.p.m.) i Studenec (niem. Kaltenberg; 736 m n.p.m.). Na podłożu bazaltowym rosną bogate lasy bukowe z jodłami. Na podłożu piaskowcowym rosną ubogie buczyny. W cieplejszych miejscach zachowały się płaty dąbrów. W dolinach potoków występują lasy łęgowe jesionowo-olchowe z bogatą roślinnością zielną. Obecnie duże połacie gór porastają wtórnie wprowadzone przez człowieka bory świerkowe z sosną wejmutką i modrzewiem. To wszystko sprawia że jest to raj dla rowerzysty, który pragnie na chwilę oderwać się do rzeczywistości i poświęcić cały dzień na ostrą jazdę i maksimum aktywnego wypoczynku. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać jak bardzo jest to ważne przy tempie współczesnego życia.


Trasa liczy około 100 km i łączy w sobie zarówno elementy typowej jazdy cross country oraz jazdę po płaskim terenie i to nie tylko po polnych drogach . Zawiera zarówno podjazdy i zjazdy w typowo leśnych warunkach gdzie na drodze można spotkać zarówno kamienie jak i wystające korzenie oraz typowe części trasy, które pozwalają odpocząć po przez jazdę po łaskim terenie i dużej ilości zjazdów. Trasa jak już wspomniałem jest bardzo wymagająca pod względem kondycji fizycznej oraz techniki jazdy. Jednak jeśli ktoś się na to zdecyduje na pewno nie pożałuje swojej decyzji.


Mapa przedstawia sam obszar Gór Łużyckich, który znajduje się na niewielkim obszarze Czech i Niemiec i jest najbardziej wymagającym odcinkiem trasy.

Miejscowość Ostritz jest naszym punktem startowym, tutaj aż do Zittau kierujemy się wzdłuż Nysy Łużyckiej szutrowo - asfaltową drogą rowerową, która jest bardzo malownicza. Jazdę w tym terenie można sobie urozmaicić zjeżdżając do rezerwatu przyrody, gdzie jest się zarówno gdzie wspinać jak i również zjeżdżać z zawrotną prędkością. Z Zittau do Hradka trzeba przejechać mniej wymagającą drogą asfaltową. Trzeba przejechać dookoła miasta po polnych drogach przylegających niekiedy do granicy z Polską żeby rozpocząć prawdziwą terenową jazdę. Jeśli chcemy czegoś bardziej wymagającego to w okolicy Zittau należy się kierować na Oybin, wjeżdżając w Góry Łużyckie, bardzo wymagające i malownicze jeśli chodzi o jazdę. Tutaj można spędzić niemal cały dzień delektując się prędkością i trudnym terenem. Jest to teren bogaty w trasy rowerowe o różnych poziomach trudności, pozwalający dać z siebie i ze sprzętu max możliwości. Do wyboru zatem prosta trasa z Zittau do Hradka przez Polskę lub lekkie zboczenie z trasy do Oybin. Następne w kolejności jest miasto o nazwie Hermanice, do którego można dojechać lasami od Hradka, trasa ta również wymaga od nas pewnych umiejętności i kondycji ale jest stosunkowo uboga we wzniesienia. Do samego końca czekają nas już tylko polne drogi pomieszane z asfaltem, które doprowadzą nas do Andelki skąd przejściem granicznym dojedziemy do Lutogniewic gdzie kończy się nasza trasa.


Uproszczony plan trasy zaznaczony jest na czerwono.

sobota, 31 marca 2012

Pedały zatrzaskowe SPD

SPD(Shimano Pedaling Dynamics) jest to typowy mechanizm zatrzaskowy używany w pedałach rowerowych, który w znacznym stopniu poprawia wydajność pedałowania. Specjalnie przeznaczony w tym celu but jest przymocowany do pedałów dzięki czemu można lepiej wykorzystywać siłę przeznaczoną do pedałowania i z lepszym efektem przekazywać ją na napęd.
System SPD pozwala uzyskać lepszą wydajność pedałowania co przejawia się przede wszystkim tym, że gdy jeden pedał pcha do przodu, drugi jednocześnie ciągnie w górę dzięki czemu można lepiej wykorzystywać siłę na pedałowanie. Widać to najbardziej gdy chcemy przyspieszyć albo podjechać pod stromy podjazd. Kolejnym plusem używania pedałów zatrzaskowych SPD jest uzyskanie większej stabilności w trudnym terenie ponieważ buty nie ześlizgują się z pedałów. Z mojej perspektywy wygląda to tak że gdy raz wsiadłem na rower w pedałach SPD już nie chciałem wracać do zwykłych pedałów. Może się w tym momencie nasuwać pytanie co gdy będzie wywrotka? Otóż pedały i buty są tak skonstruowane że wypną się same w niemal każdej sytuacji ekstremalnej do jakich niewątpliwie należy wywrotka. Zachęcam więc wszystkich do zastosowania pedałów SPD. Do tego typu pedałów są przeznaczone specjalne buty w zależności od rodzaju kolarstwa jaki uprawiamy. Podzielić je można na buty typu MTB, szosowe lub turystyczne. Zawierają one w podeszwie specjalne miejsce na przykręcenie bloków, które będą pasowały do danych pedałów. To są trzy najpopoularniejsze kategorie butów, oczywiście producenci prześcigają się w poszerzaniu oferty. Ale za to każdy znajdzie coś dla siebie. Produkuje się buty SPD na siłownię, buty all-mountain, na BMXa, buty typowo górskie z membraną Gore-Tex, a nawet sandały SPD. Także wybór jest naprawde ogromny. Każdy z tych butów różni się przede wszystkim budową oraz rodzajem bloków.
Buty MTB
Są to najmasywniejsze buty ponieważ oprócz swojej podstawowej funkcji pozwalają również przemieszczać się w trudnym terenie po przez grubą podeszwe. Są bardzo wytrzymałe jednak mogą być również z powodzeniem używane do jazdy szosowej.
Oferta jest bardzo zróżnicowana cenowo zarówno pod względem jakości jak i ceny więc każdy napewno znajdzie coś dla siebie.

Buty szosowe
Buty do jazdy szosowej nie różnią się specjalnie wyglądem. Różnicą jest napewno twarda podeszwa, która niemal uniemożliwia noramlne chodzenie. Inne jest również zapięcie do pedałów SPD SL.


Buty turystyczne
Wyglądają jak normalne, turystyczne buty – z tą różnicą, że można do nich przykręcić bloki SPD. Podeszwa jest tradycyjna, umożliwia swobodne i wygodne chodzenie.


Na początek zdecydowanie polecam kupno butów z niższej półki, które jeśli tylko będą odpowiednio traktowane i używane do jazdy a nie do chodzenia napewno wystarczą na kilka sezonów.
Do butów SPD potrzebne są również odpowiednie pedały, które będą kompatybilne z blokami przymocowanymi do butów. Tutaj podział jest taki sam jak w podziale na obuwie do SPD czyli na MTB, szosowe i turystyczne. Acz kolwiek w butach turystycznych bardz często można spotkać takie same bloki jak w butach SPD.


Poniżej przedstawiam małą "naukę jazdy" w betach i pedałach SPD.
Krok pierwszy: wpinanie
Pierwsze kilka minut najlepiej jest poświęcić na trening na sucho. Warto znaleźć sobie odpowiednie miejsce, które uniemożliwi wywrotkę w bok. J w tym celu wykorzystywałem np samochód. Teraz trzeba wyczuć, w którym punkcie na podeszwie znajduje się blok, w tym celu trzeba poprzesuwać butem w przód i w tył tak, żeby trafić. Zdecydowanie nacisnąć stopą w dół aż poczujemy charakterystyczne kliknięcie. Teraz pokrę zrobić kilkanaście obrotów korbą w tył. Powtórzyć kilka razy, żeby się oswoić.

Krok drugi: wypinanie
Z pedałów wypina się przekręcając stopę o 12-15 stopni na zewnątrz lub do wewnątrz. Jeśli stosowane pedały pozwalają na regulację, ustaw je w środkowym zakresie spektrum. Żeby ułatwić sobie sprawę, można ustawić mniejszą siłę wypięcia kręcąc śrubą napięcia sprężyny. Przy zbyt luźnym ustawieniu buty będą same się wypinały.

Krok trzeci: jazda
Jeśli twoje pedały na to pozwalają, wyreguluj siłę wypięcia tak, żeby wypinały się jak najlżej, aż nawyk wypinania wejdzie Ci w krew. Mogą przydać się spodenki z długimi nogawkami, nie trzeba chyba mówić jak ważne jest zdrowie. Wielu podczas pierwszej przygody z SPD zalicza gleby jednak jeśli rzetelnie się przygotujemy można tego uniknąć. A zatem trzeba ćwiczyć.

Napewno nie można się zrażać pierwszymi niepowodzeniami ponieważ jeśli będziemy sukcesywnie ćwiczyć to po jakimś czasie wpinanie i wypinanie wejdzie nam w nawyk i będziemy to robili bez zastanowienia. Wtedy pozostanie już tylko czysta przyjemność z jazdy.

Kilka wskazówek dotyczących zakupu odpowiedniego sprzętu.

Jak już powiedziałem na początek nie jest konieczne wykosztowywanie się na markowy sprzęt ponieważ i tak ma on służyć do nauki. Jednak jeśli mamy do dyspozycji nieco więcej środków to godne polecenia są napewno takie firmy jak: SIDI, Scott, Specialized, Diadora, Northwave, Shimano. Te firmy oferują sprzęt najwyższej jakości. Oferuje zarówno buty jak i pedały. Wg mnie firmą godną polecenia i taką której oktualnie używam jest b'twin, która jest stosunkowo tańsza w porównaniu z innymi ale również oferująca wysoką jakość swoich produktów. Jeśli chodzi już o sam but to nie może on być za duży. Powinien być niemal pasowany, wtedy pozwala utrzymać stabilność i czerpać przyjemność z jazdy a przecież na tym zależy nam najbardziej.

Szukaj na tym blogu